Sprawdź:
- czy Twoje śniadanie rzeczywiście da Ci energię na cały dzień?
- co pomoże Ci kontrolować apetyt i ograniczyć podjadanie?
- jaki produkt jest najgorszym sładnikiem współczesnych diet?
Dwa razy w tygodniu będziesz dostawać do swojej skrzynki mailowej porady dotyczące najskuteczniejszych metod naturalnego leczenia chorób i dolegliwości.
A już dziś pobierz bezpłatny raport "Rośliny lecznicze",
w którym znajdziesz informacje:
- jakie rośliny i zioła pomagają w różnych dolegliwościach,
- czym różni się działanie ziół na Twój organizm
od działania leków.
Dlaczego zwierzęta nie dostają zawałów serca… tylko my, ludzie? To tytuł przetłumaczonej na wiele języków książki niemieckiego lekarza Matthiasa Ratha, która cieszy się niesłabnącą popularnością i robi furorę na konferencjach i sympozjach poświęconych medycynie naturalnej.
Człowiek jest jednym z nielicznych ssaków zagrożonych zawałami serca i udarami mózgu. Choroby sercowo-naczyniowe są w tej chwili we Francji drugą – po raku – najczęstszą przyczyną zgonów (28%). A przecież na korzyść Francuzów przemawia tak zwany paradoks francuski, którego zazdrości im cały świat: pomimo tego, że w porównaniu do innych narodowości spożywają więcej alkoholu i tłuszczów, to jednak rzadziej cierpią na choroby układu krążenia.
Tymczasem w Polsce, podobnie jak w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Wielkiej Brytanii, choroby te są główną przyczyną zgonów.
Doktor Rath twierdzi, że człowiek jest jednym z nielicznych ssaków zagrożonych zawałami serca, ponieważ również jako jeden z nielicznych nie jest zdolny do syntezy witaminy C.
Praktycznie wszystkie pozostałe ssaki wytwarzają witaminę C z glukozy w wątrobie i nerkach, a umożliwia im to enzym zwany oksydazą L-gulonolaktonową.
Człowiek jednak, podobnie jak wszystkie naczelne, w wyniku modyfikacji genetycznej, której uległ 45 milionów lat temu, stracił zdolność wytwarzania tego enzymu. Od tamtej pory nie potrafimy produkować witaminy C z glukozy, a więc jedynym jej źródłem stało się dla nas pożywienie.
U naczelnych jeszcze nie jest to brzemienne w skutkach, ponieważ zjadają one takie ilości owoców, liści i innych pokarmów roślinnych, że niedobór witaminy C im nie grozi. Analizy żywieniowe przeprowadzone na wolno żyjących naczelnych wykazały, że te o wadze porównywanej z człowiekiem (szympansy) lub nieco większej (goryle) spożywają jej od 2000 do 8000 mg dziennie.
Współczesna dieta jest uboga w witaminę C lub wręcz zupełnie jej pozbawiona. Społeczeństwa krajów uprzemysłowionych, żywiące się chipsami, mrożonkami, słodyczami, pieczywem i ciastkami, spożywają jej bardzo niewiele. Tymczasem, zjedzenie dwóch pomarańczy dziennie dostarcza zaledwie 80 mg witaminy C, a więc 30 razy mniej niż wynosi minimalna dawka dobowa u naczelnych żyjących na wolności.
Zdaniem doktora Ratha związek jest ewidentny.
Otóż witamina C jest jednym z najważniejszych przeciwutleniaczy obecnych w organizmie. Przeciwutleniacze to substancje zwalczające wolne rodniki, które atakują nasze komórki i powodują stany zapalne w komórkach, narządach i naczyniach krwionośnych.
W normalnym stanie ściany naczyń krwionośnych są szczelne: krew krąży w środku, substancje zawarte w osoczu nie przenikają na zewnątrz, jak krople wody spływają po liściu lub piórach kaczki.
Jeśli natomiast ściana ulegnie uszkodzeniu, płytki krwi zaczynają do niej przywierać tworząc zakrzep, czyli grudkę zakrzepłej krwi.
Z zawałem lub udarem mamy do czynienia, gdy w wyniku zakrzepu dochodzi do zatkania tętnicy. Krew nie może wówczas dopłynąć do narządu zasilanego tą tętnicą. Komórki pozbawione tlenu i substancji odżywczych "duszą się" i gwałtownie masowo umierają, co powoduje nieodwracalne konsekwencje.
Jeśli do zatoru dojdzie w tętnicy dostarczającej krew do mózgu, mówimy o udarze, przez lekarzy nazywanym także incydentem mózgowo-naczyniowym (ang. cerebro-vascular accident, CVA). W wyniku odcięcia dopływu krwi do mózgu dochodzi do jego niedotlenienia, co skutkuje zgonem, paraliżem, utratą pamięci lub innymi zaburzeniami poznawczymi (głuchota, ślepota, utrata smaku lub powonienia).
Jeśli natomiast zator wystąpi w tętnicy wieńcowej, tj. dostarczającej krew do mięśnia sercowego i umożliwiającej mu pracę, mamy do czynienia z atakiem serca, fachowo nazywanym zawałem mięśnia sercowego. Dochodzi do uszkodzenia mięśnia sercowego, którego skutkiem może być oczywiście zgon lub znaczne osłabienie serca.
W zrozumieniu, jak niebezpieczny jest zawał serca, pomóc może poznanie etymologii jego łacińskiej nazwy: słowo infarctus (a nie „infractus”, jak mówi mój 12-letni syn Jan) odwołuje się do faszerowania, jakiemu możemy poddać na przykład pomidory.
To dlatego, że w przypadku zawału, gdy zakrzep blokuje krążenie krwi, zaczyna ona krzepnąć wewnątrz narządu. Gdy po śmierci pacjenta przeprowadza się sekcję zwłok, można zaobserwować narządy „nafaszerowane” zakrzepłą krwią i – muszę dodać – nie jest to przyjemny widok.
Ot i jeszcze jeden powód, by już dziś robić wszystko, co możliwe, aby uniknąć takiego losu.
Jak już wspomniałem, najlepszym sposobem na uniknięcie zakrzepu jest zapobieganie stanom zapalnym ścian naczyń krwionośnych.
Aby nie ulegały uszkodzeniom, należy zadbać, by krew zawierała właściwą ilość substancji przeciwdziałających podrażnieniom lub utlenianiu, takich jak na przykład… witamina C.
Zwracam uwagę, że lekarz zapewne wyjaśni Ci, iż przyczyną zawałów serca jest zwężenie i stwardnienie tętnic wywołane przez nagromadzenie płytki miażdżycowej – mieszanki tłuszczu, cholesterolu i wapnia. Aby uniknąć zatorów w tętnicach zaleci Ci ograniczenie spożycia tłuszczów, a w szczególności produktów o dużej zawartości cholesterolu.
Jednak doktor Rath zwraca uwagę, że miażdżyca i zakrzepy są ze sobą powiązane. Jeśli bowiem na wewnętrznych ścianach naszych naczyń krwionośnych gromadzi się płytka miażdżycowa, nie robi nam tego na złość, lecz po to, aby załatać ubytki wywołane przez substancje podrażniające (wolne rodniki) zawarte we krwi.
A zatem, większe spożycie witaminy C pośrednio zapobiega również odkładaniu się płytki miażdżycowej w tętnicach. Pozostaną dzięki temu szersze i bardziej giętkie, a więc, nawet jeśli pewnego dnia powstanie w nich mały zakrzep, nie wywoła on tak poważnych konsekwencji.
Życzę zdrowia!
Jean-Marc Dupuis
PS Jeśli myślisz, że te informacje mogą zainteresować kogoś znajomego, śmiało mu je prześlij. A jeśli jeszcze nie jesteś prenumeratorem Poczty Zdrowia, a również chciałbyś otrzymywać ten newsletter bezpłatnie, możesz podać swój adres e-mail tutaj.
******************************************
Dożycie w dobrym zdrowiu setnych urodzin jest bardzo realne. Nawet jeśli Twoi bliscy zmarli młodo... Nawet jeśli jesteś w grupie ryzyka wielu chorób przewlekłych... Nadal masz ogromną szansę żyć ponad 100 lat.
Ale musisz wiedzieć na co jesteś podatny… i jakich konkretnie błędów powinieneś unikać.
Wbrew pozorom uzyskanie takich informacji nie jest tak łatwe. Jak rozpoznać prawdziwą wiedzę naukową i rzeczywiście przełomowe odkrycia od pseudomedycznego bełkotu marketingowego.
Zdrowie stało się obecnie modnym tematem, którym zajmuje się niemal każdy. Jesteśmy zasypywani setkami mniej lub bardziej rozsądnych porad, jak uniknąć zachorowań i jak się leczyć.
Część ich jest całkowicie wyssana z palca. Część to powtarzanie nieprawdziwych mitów medycznych. Ogromna część to kryptoreklama leków i suplementów produkowanych przez firmy farmaceutyczne. W tym całym chaosie informacyjnym bardzo trudno jest zorientować się, co jest prawdą, a co mrzonką.
Dlatego powstał nowy miesięcznik przeznaczony specjalnie dla osób po 50. roku życia oparty tylko i wyłącznie na wynikach najnowszych badań naukowych prowadzonych na całym świecie.
Przeczytasz w nim o wszystkim, o czym powinieneś wiedzieć, aby wydłużyć swoje życie w dobrym zdrowiu, pozbyć się istniejących dolegliwości i zapobiec pojawieniu się kolejnych.
Ze względu na to, że miesięcznik Zdrowie po 50-tce jest nowością wydawniczą, objęty jest specjalną ofertę powitalną.
Możesz otrzymać w prezencie e-book: Zgrabne i szczupłe ciało również po pięćdziesiątce – praktyczny przewodnik o tym, jak się odżywiać i jak postępować, aby na długo zachować sprawność ciała i umysłu), jeśli zaprenumerujesz go dziś do godziny 23:59).
******************************************
Aby zapisać się na bezpłatny newsletter wymagana jest akceptacja regulaminu oraz wyrażenie zgody na przetwarzanie danych.