Sprawdź:
- czy Twoje śniadanie rzeczywiście da Ci energię na cały dzień?
- co pomoże Ci kontrolować apetyt i ograniczyć podjadanie?
- jaki produkt jest najgorszym sładnikiem współczesnych diet?
Dwa razy w tygodniu będziesz dostawać do swojej skrzynki mailowej porady dotyczące najskuteczniejszych metod naturalnego leczenia chorób i dolegliwości.
A już dziś pobierz bezpłatny raport "Rośliny lecznicze",
w którym znajdziesz informacje:
- jakie rośliny i zioła pomagają w różnych dolegliwościach,
- czym różni się działanie ziół na Twój organizm
od działania leków.
Na widok kobiet o nieco obfitszych kształtach moja mama zawsze powtarzała: „Tak właśnie wygląda ponętna kobieta”.
Mówię tu rzecz jasna o czasach, które już dawno minęły. Dziś, aby „dobrze” wyglądać, czuć się tak „odpowiednio”, kobieta powinna mieć samą skórę i kości.
Wpisałem w wyszukiwarkę Google hasło „piękna kobieta”. Oto zdjęcia, które wyświetliły się w pierwszej kolejności:
Poza odpowiednio ulokowanymi krągłościami (to jest w okolicy biustu i pupy), zdjęcia zdają się pokazywać ciała nastolatek przed okresem dojrzewania.
Panuje ogólne przekonanie, że to właśnie jest piękno i że tak właśnie wygląda zdrowe ciało, a każdy zbędny kilogram stanowi oznakę złego stanu zdrowia.
Tymczasem niedawno przeprowadzone badania naukowe wykazały, że waga uważana według kryteriów Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) za „normalną” pociąga za sobą większe ryzyko zgonu niż demencja starcza!
To nie ma żadnego sensu!
Do określenia tuszy jednostki WHO używa wskaźnika masy ciała (BMI, z ang. Body Mass Index).
Mowa tu o skomplikowanym równaniu. Należy podzielić wagę jednostki w kilogramach przez jej wzrost w metrach do kwadratu. Dla przykładu u osoby ważącej 95 kg i mierzącej 1,81 m wskaźnik BMI wynosi 29 (95 podzielone przez 1,81 x 1,81).
Zgodnie z wytycznymi WHO, „normalny” poziom BMI mieści się pomiędzy 18,5 a 25.
W przybliżeniu BMI kobiet z powyższych zdjęć wynosi mniej niż 20.
Przekroczenie 25 uznaje się za nadwagę. Sęk tkwi w tym, że jeśli trzymać się tych wytycznych, okazuje się, że większość Europejczyków cierpi na nadwagę lub otyłość.
Czy to oznacza, że wszystkie te osoby mają problem? Tak – z własnym wizerunkiem i samoakceptacją, skoro cały świat im wmawia, z medycyną włącznie, że są zbyt grube.
Ale czy mają realny problem ze zdrowiem?
Niekoniecznie, a wręcz przeciwnie.
W 2013 roku metaanaliza 97 badań obejmujących w sumie 3 miliony osób i 270 tysięcy zgonów pokazała, że wskaźnik śmiertelności u ludzi z nadwagą (mających BMI pomiędzy 25 a 30) jest o 6% mniejszy niż u ludzi o normalnej wadze1.
Obszerne badanie, którego wyniki opublikowano niedawno w czasopiśmie medycznym The Lancet, dowiodło, że u osób uważanych za „otyłe” ryzyko wystąpienia demencji w okresie starzenia jest mniejsze. Badanie prowadzono na 2 milionach kobiet i mężczyzn przez 20 lat2.
Wygląda na to, że mózg zbyt chudych osób cierpi głód.
Im bardziej otyły człowiek, tym lepiej zachowuje zdolności intelektualne.
U osób z BMI przekraczającym 40 ryzyko wystąpienia demencji starczej jest o 29% mniejsze niż u osób o „normalnej” wadze uznawanej za zdrową3.
Jestem daleki od przekonywania kogokolwiek do otyłości, jednak te badania podają w wątpliwość medyczne stereotypy na temat problemów z sylwetką, która stała się centralnym punktem powszechnej obsesji.
******************************************
sposobu Twojego odżywania, tego, jak sypiasz, poziomu Twojego stresu oraz od stanu środowiska, w którym żyjesz
90% nowotworów bezpośrednio wiąże się z trybem życia: nieodpowiednim odżywianiem, paleniem tytoniu, brakiem ruchu i zanieczyszczeniem środowiska!
Nieodpowiednia dieta ma wpływ na powstawanie nowotworów, cukrzycy typu 2, osteoporozy, chorób serca czy nawet zwyrodnieniowego zapalenia stawów (artroza)!
Jak w naturalny sposób skutecznie walczyć z chorobami wynikającymi ze złego stylu życia - przeczytasz w Kronikach Poczty Zdrowia
W trzech tomach zebrano najważniejsze artykuły Jeana-Marca Dupuis, publikowane w newsletterze Poczta Zdrowia. Aby zyskać więcej informacji, kliknij tutaj.
******************************************
Kryteria piękna są tematem rzeką – to kwestia równie interesująca, co skomplikowana.
W rzeczywistości niewiele możemy poradzić na to, że zostaliśmy zdominowani przez dzisiejszą modę. Ciężko oprzeć się przekonaniu, że modelki, które widzimy non stop na ekranach, w reklamach i magazynach, są wzorcem piękna. Na przykład:
Każdy uzna tę kobietę za atrakcyjną. Jednak w rzeczywistości ta kobieta nie istnieje.
Nierealistyczne zdjęcia modelek, które napotykamy na każdym kroku, są efektem retuszu w Photoshopie lub w innym programie do obróbki graficznej, który pozwala dodać opaleniznę, usunąć niedoskonałości, poprawić kontury i linie.
Poniższe zdjęcie stanowi doskonały przykład retuszu. Na pierwszy rzut oka widać, że skóra, twarz, biust, brzuch, ramiona, nogi, włosy zostały poddane obróbce graficznej – wszystko jest zatem sztuczne, wirtualne.
Mimo wszystko zdjęcie wydaje się atrakcyjne. Czy zdajemy sobie jednak sprawę, jak daleki jest taki wzorzec od wyobrażeń o kobiecym pięknie, które funkcjonowały przez wieki?
Wenus, bogini miłości, przyjmowała na przestrzeni wieków rozmaite postaci.
Wenus z Willendorfu to figurka z kamienia kredowego znaleziona w Austrii. Szacuje się, że została ona wyrzeźbiona 23 tysiące lat przed narodzeniem Chrystusa. Figurka nie stanowi wyjątku, gdyż wiele prehistorycznych wizerunków Wenus przedstawia ją jako korpulentną kobietę.
Tak wygląda Wenus z Willendorfu:
Pewnie. Można powiedzieć, że figurkę wykonali ludzie prehistoryczni, nasi dzicy przodkowie, niemalże małpy! Nic więc dziwnego, że tak bardzo odbiega ona od dzisiejszych kryteriów piękna.
Być może.
Jednak spójrzmy przez chwilę na starożytną Grecję, powszechnie uznawaną za jedną z najbardziej zaawansowanych cywilizacji. Grecki ideał piękna nie był aż tak pulchny jak nasz prehistoryczny przykład.
Niemniej jednak sławna Wenus z Milo także przedstawia prawdziwą matronę.
Jej pulchne policzki, szerokie ramiona, sylwetka, a zwłaszcza jej brzuch w dzisiejszy czasach stanowiłyby prawdziwą przeszkodę w karierze aktorskiej, a nawet muzycznej.
Na podobnej zasadzie moglibyśmy kontynuować naszą podróż przez wieki…
Oto Wenus z lustrem w wykonaniu Tycjana z XVI wieku:
Niejeden dietetyk z pewnością zaleciłby jej dietę ubogą w tłuszcze, a niejeden lekarz leki przeciwcholesterolowe: „W końcu taki brzuch, moja droga pani, stanowi najlepszą drogę do zawału!”
Nie wspominając o innej Wenus z lustrem – obrazie Petera Paula Rubensa z XVII wieku:
Mamy tu do czynienia z BMI bliskim 40!
Taka kobieta bez wątpienia spotkałaby się z dezaprobatą kardiologa, który w trybie natychmiastowym zaleciłby jej przyjmowanie statyn (leków przeciwcholesterolowych) i jedzenie brokułów gotowanych na parze bez kropli oliwy z oliwek.
Być może wezwałby też karetkę, żeby zapobiegawczo zrobić jej potrójne pomostowanie aortalno-wieńcowe.
Aż ciężko uwierzyć, do jakiego stopnia zwariowaliśmy na punkcie wagi.
Jak wspomniałem wyżej, badania naukowe jasno pokazują, że u osób rzekomo cierpiących na nadwagę ryzyko zgonu i demencji jest obniżone, co stanowi doskonałe potwierdzenie tego, jak absurdalne są nasze kryteria dotyczące pięknej sylwetki.
Ściśle związana z tym tematem jest jeszcze inna kwestia…
Który mężczyzna nie doświadczył przyjemnego ciepła i komfortu kobiety o obfitych kształtach lub o nich nie marzy?
Młodzi mężczyźni, rzecz jasna, którzy nie mieli okazji zetknąć się z taką kobietą i których wyobrażenie o atrakcyjności nieustannie zaburzają modelki wyglądające jak wieszaki.
Jednak, gdy dzielisz łoże z ukochaną kobietą przez dwadzieścia, trzydzieści, pięćdziesiąt lat i przez wszystkie te lata znajdujesz w jej ramionach czułość, oparcie, pociechę, komfort mimo wszelkiego rodzaju przeciwności losu…
Wtedy właśnie zdajesz sobie sprawę, że ten komfort jest niezwykle potrzebny w życiu. Niewątpliwie trudniej byłoby stawiać czoła trudnościom, gdyby nie tak hojnie otrzymywany „odpoczynek wojownika”. Mężczyzna jest słaby bez szczerej czułości ze strony kobiety.
Niestety, nie mogę wypowiedzieć się, patrząc z perspektywy kobiet, gdyż ciężko jest mówić o czymś, czego się nie zna. Jednak, czyż mężczyźni z delikatną nadwagą nie są bardziej pocieszni i sympatyczni? Czyż odrobina krągłości nie budzi zaufania? Czyż nieco bardziej korpulentni mężczyźni nie stanowią doskonałych kompanów do zabawy i żartów?
W dzisiejszych czasach od kobiet wymaga się bardzo wiele – mają się zajmować domem, dziećmi, mieć dobrą pracę, a do tego przy tym ładnie wyglądać w każdych okolicznościach. Presja społeczna związana z kryteriami estetycznymi wydaje się być zbyt duża, a co więcej, nieadekwatna do stylu życia wielu współczesnych kobiet.
Nikt nie powinien sprawiać, że będą czuły się winne, bo przybrały na wadze czy zauważyły pierwsze oznaki cellulitu. Drogie Czytelniczki, kochajcie swoje ciało takim, jakim jest!
Nie twierdzę oczywiście, nie należy o siebie dbać i objadać się bez umiaru. Wręcz przeciwnie – niniejszy list ma za zadanie promować zdrowy styl życia, który często wiąże się z pewnymi wyrzeczeniami.
Wydaje mi się, że nie można zbudować niczego konstruktywnego, bazując na kłamstwie – kłamstwie powtarzanym na okrągło w reklamach, które przedstawiają komputerowo przerobione sylwetki kobiet, wszystkie jednakowo chude. To trochę jak z przetworzoną żywnością – gdy tylko zostanie ustandaryzowana, ujednolicona, staje się też nafaszerowana konserwantami i uboga w niezbędne składniki mineralne, a najczęściej także niekorzystna dla zdrowia.
Jeśli chodzi o sylwetkę i atrakcyjne kształty, zdecydowanie opowiadam się za powrotem do prawdziwych, dawnych wartości.
Takich, które pozostają aktualne i ponadczasowe, takich, które dobrze rozumieli malarze i starożytni rzeźbiarze, a także nasi prehistoryczni przodkowie.
Zdrowia życzę,
Jean-Marc Dupuis
PS Jeśli myślisz, że te informacje mogą zainteresować kogoś znajomego, śmiało mu je prześlij. A jeśli jeszcze nie jesteś prenumeratorem Poczty Zdrowia, a również chciałbyś otrzymywać ten newsletter bezpłatnie, możesz podać swój adres e-mail tutaj.
******************************************
NOWOŚĆ. Tajemnice bycia młodym do późnej starości: niesamowity jest obecny postęp w dziedzinie medycyny przeciwstarzeniowej (Anti-Aging)! Teraz możesz korzystać z tych osiągnięć, stosując się do porad dra Thierry’ego Hertoghe’a, założyciela Światowego Stowarzyszenia Medycyny Anti-Aging. Przejdź tutaj.
Twoja naturalna apteka: Odkryj na nowo zapomnianą moc roślin leczniczych. Sporządź skuteczne mieszanki olejków, napary, nalewki, okłady i maści. Tajniki ziołolecznictwa poznasz, przechodząc tutaj.
Leczenie bez skutków ubocznych: Jednym z problemów dzisiejszej medycyny jest fakt, że lekarze o wiele za rzadko proponują pacjentom terapie naturalne. A przecież doskonale wiadomo, że są one bardzo skuteczne, jeśli chodzi o leczenie bólu i wielu chorób! Nie mają groźnych skutków ubocznych, ani nie są tak kosztowne, jak większość leków syntetycznych. Trzeba tylko wiedzieć, co i jak stosować. Tutaj znajdziesz informacje na ten temat.
Zapobieganie chorobom: Już od 13 lat nasi Czytelnicy są świadomi prawdziwego zagrożenia dla zdrowia, które wiąże się ze stosowaniem pigułek antykoncepcyjnych. Od 6 lat wiedzą o niebezpieczeństwie wynikającym z przyjmowania leków obniżających cholesterol (statyn) oraz o szkodliwym oddziaływaniu adjuwantów znajdujących się w szczepionkach. Znają też naturalne alternatywy dla powszechnie stosowanych leków, których skuteczność jest dowiedziona naukowo. Poznaj i Ty miesięcznik o naturalnych metodach ochrony zdrowia, który służy Czytelnikom w Europie już od kilkunastu lat. W 100% wiarygodny, wolny od jakichkolwiek nacisków lub wpływów.
---
Źródła:
1) Katherine M. Flegal, «Association of All-Cause Mortality With Overweight and Obesity Using Standard Body Mass Index Categories», JAMA, vol. 309, no 1, 2 janvier 2013, p. 71 (DOI 10.1001/jama.2012.113905).
2) BMI and risk of dementia in two million people over two decades: a retrospective cohort study
3) BMI and risk of dementia in two million people over two decades: a retrospective cohort study
---
Aby zapisać się na bezpłatny newsletter wymagana jest akceptacja regulaminu oraz wyrażenie zgody na przetwarzanie danych.